Nic się nie dzieje
Jak pewnie u większości z Was nic się u nas nie dzieje.
Zamówiliśmy ostatecznie blachę na dach w Blachotrapezie- taką jak prezentowałam wcześniej, kolor RAL 8017, do tego 4 okna dachowe i reszta sprzętu do dachu- membrana, wkręty itp. Łącznie wyniesie nas to ok 15000, nie pamiętam dokładnie, póki co poszła zaliczka 3000. Z naszym murarzem jesteśmy do końca rozliczeni chociaż nie wszystko jest jeszcze dokończone. Niestety mrozy przegnały chłopaków, ale i tak muszę przyznać że tę zimę wykorzystaliśmy na całego. Więc po takiej pięknej zimo-jesieni nagły mróz i przestój mogę zaakceptować.;)
Mam do wyboru dwóch ludzi do położenia blachy, muszę się zdecydować na któregoś z nich. Jeden chce 8000, drugi 8500, więc pewnie wybierzemy tego tańszego, zwłaszcza że jest polecany przez firmę od której kupowaliśmy blachę, więc nie jakiś paprok. Czy 8 tysięcy za położenie blachy to dużo (z montażem 4 okien dachowych)? Obdzwoniłam chyba wszystkich dekarzy w okolicy, ceny dają wszędzie takie same.
Mąż zamówił szambo, 5 m3, betonowe, z transportem kosztować nas będzie 2100. Wybraliśmy takie ze względu na to, iż słyszałam że takie plastikowe/z tworzywa sztucznego szamba mogą "wypływać" z gruntu, w sensie że są lekkie. Nie wiem czy to prawda ale już zamówione betonowe i już. Mamy też człowieka który wykopie nam dół pod to szambo więc też OK. Kiedyś będziemy robić oczyszczalnię (gmina refunduje 70% czy jakoś tak).
Załatwiliśmy też przyłącze gazu i wody, teraz trzeba czekać na lepszą pogodę by je zrealizowali no a my zapłacili.
Mam też zamiar dzwonić do ludzi od tynków (i zewnętrznych, i wewnętrznych), mam już typy i zobaczymy jak cenowo się będzie kształtować. Zamin na coś się zdecyduję obdzwaniam wszystkich wykonawców z okolicy i porównuję ceny- widzę jak kasa topnieje i staram się nie szaleć.;)
W czasie przestoju oglądam inspiracje domowe, chodzę po sklepach z kuchniami, juz wiem że kuchnia na pewno będzie biała w połysku- dziś testowałam odbijanie się odcisków palców na takich frontach i jestem bardzo zadowolona, nie wiem czy to taki materiał czy co ale odcisków nie było żadnych! :O Kuchnia nadal taka, jak wypatrzyłam w IKEI, znaczy się robiona na wzór bo mebli z IKEI nie będziemy kupować (trochę przesada z ceną). Czyli białe fronty, ciemny orzech blat i dwa fronty górne jasny orzech. Chciałabym kuchnię mieć jednak w bieli, ale za to fioletowe dodatki. Myślę o fioletowych zasłonach na okna, a także jakimś fioletowym motywie na drzwiach do spiżarni (będą suwane, robione na zamówienie więc mogę coś powymyślać). Szukam tylko ładnego fioletowego wzoru. No i nie wiem czy nie będę szukać do kuchni krzeseł z fioletowym siedziskiem.
A za to na salon mam coraz klarowniejsze pomysły- na pewno chcę czerwone sofy- dwie.:) A reszta w bieli i brązie (drewnie)... Ale jeszcze pomysły mi się klarują więc nie będę tu się za bardzo wysmętniać.
Zaobserwowałam na forum nową modę na ujawnianie się, niestety nie podtrzymam tradycji i nie pokażę nas, jakoś tak się obawiam... Musicie sobie wyobrazić niewysoką szatynkę ze zmęczonym uśmiechem i ciągle poczochranymi włosami. :)
Pozdrowionka.:)