Dawno mnie nie było!
Moją nieobecność usprazwiedliwiam przeprowadzką, skończyliśmy mieszkać w blokach, teraz mieszkamy u moich rodziców i spakowanie wszystkich tych rzeczy to był koszmar, ale na szczęście już po. Teraz tylko czekamy aż się wprowadzimy do naszego domku.:)
A teraz do rzeczy- gdzieś kiedyś pisałam że wszystko idzie bez komplikacji no i chyba wykrakałam. Otóż temat tynkarza znów wrócił na tapetę po tym jak już drugi tynkarz olał sprawę... rany, przecież zarabiają na tynkach kupę kasy, czemu tak im nie zależy? No ale pisałam gdzieś że mamy tak, że jak na poczętku na coś się zdecydujemy to później do tego wracamy, i zadzwoniłam do tynkarza do którego dzwoniłam na saaamym początku, umówiliśmy się konkretnie, mam nadzieję że nie wystawi mnie do wiatru i on trzeci, w końcu do trzech razy sztuka. Był u nas też pan od wylewek i wycenił wszystko, bierze 11 zł za metr- termin wykonania wylewki do końca przyszłego tygodnia, tylko muszę kupić jakiś płukany piasek.
Dwa- okazuje się że drzwi mamy za wysoko osadzone... Przyjechał pan z Oknoplastu który je montował, przyznał że (tu cytat) "Dał d**y"" i po wylewkach będą je obniżać.
Trzy, popękała nam tablica budowy:
Dobrze że dostaliśmy ją za darmo z projektem, przynajmniej nie jest żal, nie wiem tylko czy wypisywać drugą czy tę jakoś posklejać? Może da radę taka posklejana do końca budowy, przecież już bliżej niż dalej...
Aha, no i okazuje się że elektryk ma kilka rzeczy do poprawek, ale to również po Świętach.
No i póki co koniec złych wieści, tylko same dobre, przyznali nam w końcu trzecią transzę kredytu. A teraz zamieszczam efekty pracy hydraulika i elektryka:
Pomieszczenie gospodarcze- główne centrum dowodzenia:
Łazienka:
WC:
Korytarz:
Sypialnia jako skład styropianu:
A tu już ze styropianem, widać rozdzielnię i miejsce na praleczkę:
Kuchnia:
Salon:
Rura z kominka:
Wentylacje:
A teraz troszkę wiosny- bez mi zakwita:
I widok jak wygląda nasza działka i okolice z góry- tej góry z humusu przed domem:
A tu trochę o wykończeniu- mebelki jakie podobają mi się do salonu (Art Dom):
I taka umywalka nam się podoba:
A na koniec... ten nasz kotek na dachu miał odstraszać ptaki (oprócz tego, że słodko wygląda)- powiedzcie to temu ptaszkowi!