Witam witam:)
Witam wszystkich, może zacznę od początku. Od lutego 2011 mamy z mężem działeczkę w okolicach Łodzi, budowlana, 1412 metrów kwadratowych. Jest to działka na wsi, przy drodze asfaltowej o niskim natężeniu ruchu.
Tak wyglądała w dzień zakupu:
(stałam na drodze asfaltowej, więc działka jest od tej drogi aż do tych kołków wbitych przez sąsiada a la ogrodzenie;) )
Po drugiej stronie ulicy taki był widoczek:
Drzewa, które stały przy drodze (zarówno przy naszej działce, jak i po drugiej stronie ulicy) zostały wycięte).
Póki był śnieg nic nie mogliśmy zrobić, czekaliśmy aż przyjdzie wiosna, no i przyszła, piękna.:)
(powyżej widok od drogi wewnętrznej, dojazdowej do działki, widać trochę asfaltu, ale zwróćcie uwagę jaki nasz sąsiad ma piękny sad!)
Punkt nr 1- ogrodzenie! W maju kupiliśmy podmurówkę, słupki, siatkę i inne gadżety, i się zaczęło!
Obsłupkowana i zpodmurówkowana działka została w jeden dzień, grunt to dobra ekipa - 7 facetów!:) No i ja też pomagałam ile mogłam.
Na zdjęciu powyżej widać ścięte drzewo przy naszej działce, korzenia nie wyrwano więc sobie tam stoi i zastanawiamy się z mężem jak by tu go wukorzystać, może sobie kwietnik zrobimy? ;) Na zdjęciu widać też gruz na naszej działce, pan nam go dał za darmo więc trochę go zużyliśmy do ogrodzenia a reszta czekała na lepsze czasy.:)
Jak działeczka, to i kibelek! :) A tu w środku:
Prawie jak nad oceanem, co nie? ;) Mama kupiła takie siedzisko w biedronce, pięknie się skomponowało z wnętrzem.;)
OK, chłopcy nastarali się z podmurówką, moim zadaniem było pomalowanie słupków zanim przyjdzie czas na siatkę, no a jak malowałam słupki to zahaczyłam ooczywiście też bramę i furtkę.
Tu jeszcze pół na pół...
A to już pod wieczór, wszystkie słupki pomalowane, ufff... no dobra, nie wszystkie ;), niestety jeden dzień to było dla mnie za mało.:) Ale następnego dnia się poprawiłam. Podczas malowania słupków tak się opaliłam, że nie żałowałam brania na ten dzień urlopu, normalnie jakbym z plaży wróciła.:) Aha, tu w pełnej krasie widać drogę dojazdową do działki, i drzewa drugiego sąsiada, ma taką wielką brzozę, rzadko można takie wielkie spotkać. Wrzucę tu kiedyś zdjęcie.
Rzut oka na to co na działeczce, jeszcze bez siatki: kibelek, "wypoczynek" ;) i blaszaczek.
Ohhhhh, tęsknię za takim porządkiem w blaszaczku. :) Teraz jest tam po prostu wszystko.
Wylewkę pod blaszak robił mój tata, mąż i brat, musicie przyznać że ładnie im wyszło.:)
Tu jeszcze rzut oka na "wypoczynek" ;)
Na zdjęciu powyżej jest już widać zamontowaną siatkę, nie wiem czemu nie mam zdjęć z jej montażu, nie przyszło mi to wtedy do głowy? Nie pamiętam. No ale siatkę zamontowali chłopcy (mąż, tata, szwagier i kumpel), oczywiście było naciąganie autem.:) Wszystko wyszło bardzo ładnie. Potem tata od siebie z działki przywiózł nam choineczki, powsadzaliśmy je sobie tu i ówdzie co będzie widać na zdjęciach.:)