Strop zalany, mury zakończone!
Po 30 dniach od przysłowiowego "wbicia łopaty" (choć tę robotę odwaliła koparka), czyli od 9.11.2011, dnia 8.12.2011 ekipa zakończyła murowanie naszego domku. Flacha na zakończenie była, i grill był, choć pogoda masakryczna i padał śnieg z deszczem.:)
Zdjęcia niestety nie na moim telefonie, tylko na taty, więc umieszczę w następnym poście.
Teraz czekamy na ładną pogodę, by ruszyć z dachem. Nie wiemy tylko, czy owa ładna pogoda trafi się w tym miesiącu, czy już w przyszłym roku. Wykonawca powiedział, że dach to kwestia tygodnia. Więc musimy upolować tydzień dobrej pogody. Co do wykonawcy- będzie nim ten sam pan, który murował nam dom, czyli człowiek jak najbardziej zaufany.:) Okazało się, że na dachach też się zna, aha i co jeszcze miłego- powiedział, że to 30 tys. za budowę to jednak za dużo, że od nas tyle nie weźmie, więc możliwe, że dogadamy się, by to 30 tys. wziął, ale byłoby w tej kwocie wykonanie dachu. :) Uwielbiam tego pana, naprawdę super fachowiec i konkretny jak mało kto.
Przed zrobieniem dachu będzie jeszcze musiał wykonać kominy (dwa- od kominka i od pieca, choć na kominach średnio się znam i nie wiem czy oba będą takie same; no właśnie plusem budowy domu jest to że człowiek dowiaduje się dużo ciekawych rzeczy:)). A jak będzie dach, to zrobi nam też ścianki działowe, a wtedy już będzie można wstawiać okna, drzwi i myśleć co dalej.:)
Doświadczenia w zakresie włamań na budowy mam bardzo przykre, więc zmuszeni będziemy nawiązać współpracę z firmą ochroniarską, zresztą planowaliśmy to i tak prędzej czy później. Więc będzie prędzej.:)
Jeśli chodzi o drzwi wejściowe- nie mam zielonego pojęcia jakie wybrać. O ile okna mam jako takie upatrzone, to drzwi- masakra. Nic mi się nie podoba. Będzie wesoło.:)
Okna jak i drzwi chcę w kolorze ciemnego brązu (drzwi z jakimiś ładnymi przeszkleniami), bo taki też planujemy dach. Na dach będzie kładziona blachodachówka, mam już na oku sklep, spodobała mi się ich oferta, jak tylko dostaniemy kredyt (sprawa już zmierza ku końcowi, w przyszłym tygodniu podpisujemy umowę) zamówię ją, no i drewno w tartaku, bo jakby się trafiła ładna pogoda to będzie można szybko działać.